sobota, 12 marca 2016

HAED vol. 2

Profesorka!

Przejrzała na oczy już rok temu. Haftowanie czarnych xxx zajęło mi jakiś miesiąc z przerwami.. Większość z nich postawiłam będąc na nocnych zmianach w pracy (czasami te dyżury się przydają :))

Od momentu ukończenia, nie prałam i nie prasowałam jej. Cały czas zastanawiam się czy zaczynać w ogóle pikselozę kolorystyczną w jej oczach oraz na książce, którą trzyma w ręku.. Niestety oryginalna kolorystyka, m.in. niebieskości we włosach - nie przypadły mi do gustu. Więc do dziś została w "małej czarnej"!


3 komentarze:

  1. Mam w planach. Ale bez dolnych kresek :) I na lnie. I też od czarności, ew. potem kolorki dorobię, ale nie zgodnie z oryginałem, bo tam kogoś pogięło z artyzmem - za dużo jest tak pojedynczych krzyżyków, że w całej pracy występują np. w ilości 4 albo 7. Z tego zrezygnuję, jeśli w ogóle zrobię coś więcej niż czarne krechy :)

    OdpowiedzUsuń